Roman Kramsztyk

Krzysztof Prochaska
Roman Kramsztyk
„Zabili mnie dzisiaj”
Życie artystyczne Romana Kramsztyka w warszawskim getcie było wypełnione mnogością tworzonych przez niego rysunków. Przed wojną zasłynął maestrią swojej techniki rysunkowej. Używał sangwinowych kredek – także w getcie. Można śmiało powiedzieć, że rysunki Romana Kramsztyka wykonane w getcie warszawskim są głównymi bohaterami tej książki. Autor omawia warunki, w jakich Kramsztyk mieszkał i rysował. Odpowiada na wiele pytań. Kogo i co rysował? Kim byli pozujący? Jaką techniką i na czym rysował? Analizuje emocje artysty wobec swojej pracy i modeli, liczbę rysunków, które wykonał, oraz ich tytuły, Wreszcie – co się z nimi stało w dniu jego śmierci? Ile rysunków się uratowało z pożogi wojennej? Jakie były „pośmiertne” losy rysunków?.
Temat książki jest frapujący. Roman Kramsztyk był jednym z niewielu – spośród tych artystów malarzy uwięzionych przez Niemców w gettach lub obozach – którzy intensywnie, systematycznie i artystycznie rejestrowali otaczającą ich tragiczną rzeczywistość Żydów skazanych na zagładę. Rysował portrety, sceny zbiorowe, życie ulicy, typy ludzkie. Ten dokumentacyjny, artystyczny dorobek Kramsztyka z okresu getta wynosi ponad 150 rysunków. 143 prace zinwentaryzowano w pracowni artysty w dniu jego śmierci. Do tej liczby trzeba dodać nieznaną liczbę rysunków, które artysta co jakiś czas przekazywał na stronę „aryjską”, oraz te z portretów różnych osobistości z getta, które osoby sportretowane zatrzymały do swojej dyspozycji.
Książka jest bogato ilustrowana, wydrukowana w kolorach, na szlachetnym papierze, w nietypowym formacie (blok książki 25 x 20 cm) i w twardej oprawie. Zawiera szczegółowy indeks osób.